10 sie 2018

25. ☄ CZYSTKI MAKIJAŻOWE


Hej!

Zacznę może od tego, że prowadzę bloga jakbym chciała, a nie mogła. Niestety, wciąż jestem na etapie prób polepszenia organizacji swojego życia. Wciąż układam sobie w głowie naprawdę poplątane myśli i choć pomysłów na posty mam naprawdę sporo, to przy dołku niezwykle ciężko zebrać się w sobie, żeby zrobić COKOLWIEK.
Ostatnio złapałam się na tym, że przełaziłam w piżamie cały boży dzień, rozczochrana jak cholerna Baba Jaga i pod wieczór, jak spojrzałam w lustro, to stwierdziłam, że o nie... tak dłużej być nie może. 
Porządki kosmetyczne odkładałam wielokrotnie i to już naprawdę nie mogło dłużej czekać. I wiecie co? Kurczę, poczułam się lepiej wywalając wszystkie starocie, a to co mi się nie sprawdziło, puszczając dalej w świat. 
Jeśli jesteście ciekawi, co też opuściło moje kosmetyczne piekiełko, zapraszam serdecznie do czytania dalszej części wpisu. ☺




Spis tego, co znajduje się na zdjęciu:
CIENIE: dwie palety WIBO Smokey Edition i Sex Appeal Edition, Makeup Revolution - Fortune Favours The Brave, paletka SKIN79, Live Love - HD Contour Expert, trzy cienie Bell, Lovely - Eyebrows Creator, cień MAC - The Wrong Man, WIBO - Baked Mix Bronzer, WIBO - Shiny Queen, cień Loreal Paris - Color Riche Matte 104, cień AVON - True Colour Satin Taupe, cień  w Bell - Water Extreme 02
SZMINKI/BŁYSZCZYKI: AVON - Ultra Beauty, cztery szminki AVON (Tempered, Untamed Heart, Peony Pop, Romance), Golden Rose - Vitamin E lipstick  05, Golden Rose - Vision Lipstick 126, 3 szminki Bell - Ms.Perfect (01, 02, 03), Rimmel - Moisture Renew 360, WIBO - Ultra Matte Liquid Lipstick, WIBO - High Gloss, MAC Cosmetics - MAC Lipglass (Only for you), Maybelline - Color Sensational (547 Pleasure me red), Celia - Woman 205, Makeup Revolution - Save me from yourself
KOREKTORY: Bell - Anti-Dark Eye Concealer 01, Bell - Multi Mineral Anti-Age Concealer, Eveline - Art Scenic 04, BeBeauty - Skin Perfector Liquid Concealer, Bell - Chillout Beauty Concealer 01
PODKŁADY: WIBO - Royal Skin 5 Light Beige, Lirene - Age Cover Duo Action 01 jasny, Bourjois - Healthy Mix Light Vanilla
TUSZE: Bell - Mega Lashes, Maybelline - The Rocket Volume Express
KONTURÓWKI: USHAS - Cosmetic Pencil (DSEP29 i DSEP24)

Moja kolekcja kosmetyków nie jest zbyt wielka. Mimo tego, że kocham kosmetyki całym serduszkiem, to staram się nie przepuszczać na nie wszystkich pieniędzy. Ale ta kolekcja nie jest również aż taka mała, więc tak, czy siak, trochę tego do wyrzucenia/oddania się nazbierało.
Tym razem powiedziałam sobie, że nie ma odkładania czegoś, co może mi się jeszcze przydać. To, czego nie używam idzie do śmieci (jeśli jest stare), a to, co mogę puścić dalej, pójdzie dalej.
Bez żadnych ceregieli i sentymentów. 

Wśród tego całego bałaganu znalazły się przeróżne szminki AVON, które sto lat temu zamówiłam, ale okazało się, że kolory w ogóle do mnie nie pasowały (były to początki mojej przygody z kosmetykami).
Szminki Bell (białe opakowania, było 5 kolorów). Bardzo je lubiłam, ale nie wszystkie kolory do mnie pasowały. Jedna z nich powędrowała do mojej siostry, jedną zostawiłam sobie i reszta niestety wylądowała w kartonie z napisem "OUT". Pożegnałam się również z matową płynną pomadką WIBO Ultra Matte Liquid Lipstick, która mimo pięknego koloru szatańsko się kleiła i nie zastygała do końca. 
No i nadszedł też czas na wywalenie błyszczyka z MAC Cosmetics, który kochałam całym sercem. Był już jednak na wykończeniu i nie dało rady wygrzebać reszty z opakowania ^^', gdyby nie był tak pieruńsko drogi, to kupiłabym go jeszcze raz. 

Palety, które również trafiły do kartonu "OUT", to dwie palety WIBO (Smokey Edition i Sex Appeal Edition), pierwsza kolorystycznie w ogóle nie dla mnie, a druga, mimo iż bardzo ładna, to jakość cieni jest dość kiepska. Poza tym w ogóle po nie nie sięgałam, więc przyszedł na nie czas. 
Od Makeup Revolution pozbyłam się palety Fortune Favours The Brave. Piękna paleta, ale w jakiś dziwny sposób zawsze mnie przytłaczała. Jakość cieni taka sobie. Może komuś innemu się przyda.
Wiele pojedynczych cieni z Bell poszło do śmieci ze względu na to, że były już mocno po terminie. Paleta 4 cieni marki SKIN79 była z kolei całkiem nietrafiona. Nie dość, że droga, to jeszcze kolory takie nijakie w strasznie małych wypraskach. 
Jeden cień, który musiałam wyrzucić i boli mnie przez to serce, to cień Loreal Paris z serii Color Riche - Matte 104


Mam do tych cieni po prostu pecha. Kiedyś kupiłam z tej serii piękny szampański, perłowy odcień, który mi upadł na podłogę i rozwalił się w drobny mak. Następnie kupiłam ten i stało się z nim dokładnie to samo. Słowo daję, po prostu się rozbeczałam, jak go zbierałam z podłogi. 
Kolor 104 jest CUDOWNY. Pięknie wygląda zarówno na powiece, jak i na policzku, jako róż. Te cienie są drogie, ale jakość jest po prostu fantastyczna. 


Następny cień, o którym chciałabym wspomnieć, to cień od MAC Cosmetics. Kiedyś kupiłam zestaw (szminka, cień, tusz i błyszczyk), bardzo fajny, ale jedynym minusem był właśnie ten pojedynczy cień.
No dziadostwo takie, że głowa boli. Kolor piękny, ale produkt jest tak mocno sprasowany, że nie idzie go nabrać na pędzel, a co dopiero na palec. 
W życiu nie kupiłabym go pojedynczo. Wolałabym kupić dwa z Loreala za te pieniądze.
Tu jest link do wpisu na temat tego zestawu.

Oprócz cieni i szminek, do śmieci lub do innych osób trafiło kilka korektorów, paleta z Lovely do brwi (całkiem nietrafiony kolor), paleta do konturowana od Live Love (takie jakieś smętne te kolory, jak dla trupa), jakieś dwie stare mini paletki z WIBO i konturówki z chińskiego marketu (lol).

Na koniec do kartonu wrzuciłam jeszcze trzy podkłady. Pierwszy to Royal Skin od WIBO, kolor Light Beige. No beznadziejny podkład jak dla mnie, nie ma co tu się czaić i owijać kupki w złoto. 
Podkład Lirene Age Cover był całkiem fajny, ale niestety ten jasny kolor wyglądał na mojej twarzy jak nutella. 


Mamy tu jeszcze pierwsze wydanie nowej formuły podkładu Borżuła (xD) Healthy Mix, Light Vanilla. Nie wiem, czy trafiłam na jakąś felerną sztukę, czy co, ale no tak strasznie ciemniał mi na twarzy, że nie szło go używać. Niedawno kupiłam kolejne opakowanie. Już jest lepiej, ale i tak muszę go mieszać z jaśniejszym odcieniem - Rose Ivory lub z rozjaśniaczem. Stara formuła była idealna i właśnie ten kolor, Light Vanilla, bardzo mi pasował. Dobrze, że stworzyli Rose Ivory, bo inaczej musiałabym szukać nowego ulubionego podkładu, a w moim przypadku, to jakaś masakra, bo wiele podkładów lubi mi się ważyć na twarzy lub zwyczajnie nie mogę dobrać odpowiedniego koloru.
Taki to już los bladej twarzy.

Uff. Takim oto sposobem dobrnęliśmy do końca mojej czystki. Jestem z siebie dumna, bo nie dość, że mam więcej miejsca na nowości, to czuję się lżejsza. 
Co do nowości, to mam ich naprawdę sporo. Nic na razie nie piszę, kiedy to się pojawi, ale część zdjęć już mam w folderach, trochę nowości wrzuciłam również na Instagrama - zapraszam, jeśli macie ochotę. 
To tyle na dziś ode mnie. Dzięki wielkie za uwagę, pozdrawiam i życzę miłego dnia!

Fubster

3 komentarze:

  1. Cześć!
    Z ciekawości zerknęłam na stronę i przeczytałam cały post.
    Trochę szkoda, że część kosmetyków zwyczajnie wyrzuciłaś. Odzywa się tu moje zerowasteowe serduszko, ale naprawdę wystarczyło wrzucić info na lokalną grupę, że coś chcesz oddać w takim czy innym stanie, a pudełko OUT na moment odstawić (najlepiej nie zaglądać, by nie nęciło ponownym dołączeniem kosmetyków do kolekcji). ;)
    Ale to tak na marginesie. Post jest dość ciekawy. Mogłabyś odrobinę popracować nad zapisem, bo tu i ówdzie przecinki zdziczały. Zabrakło mi również zdjęć opisywanych produktów, bo o połowie nie mam zielonego pojęcia, a początkowe zdjęcie zbiorcze wcale mi nie pomogło. Może gdybyś wstawiła podpisane zdjęcia z 3-4 produktami, o których napiszesz więcej gdzieś obok/pod/nad, ułatwiłoby to sprawę.
    Nie chcę Cię zanudzać i zarzucać informacjami, na które nie masz ochoty, więc daruję sobie wypisywanie pojedynczych błędów z tekstu. Jestem pewna, że sobie z nimi poradzisz. :)
    No i hej, to świetnie, że posprzątałaś wśród swojej kolekcji i dałaś radę pożegnać się z tymi bardziej lubianymi produktami. Coś o tym wiem, moja kolekcja szminek i pomadek ochronnych wyskakuje na mnie z każdego kąta w domu. Kiedyś to zużyję, prawda? :D
    Tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę, by używane kosmetyki przetrwały falę upałów. ;)
    Ayame

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konstruktywnej krytyki nigdy za wiele. Zawsze lepiej jest dostać taki komentarz niż "fajny post wpadaj do mnie". :D Przynajmniej wiem nad czym popracować.
      Co do całego tego zbioru, to kilka kosmetyków trafiło do innych, ale większość z nich musiałam niestety wyrzucić, bo były dość stare.
      Generalnie dużo kosmetyków oddaje zaraz po testach, ale to na zdjęciu... to są potwory, z którymi mordowałam się od kilku lat, głównie przez wzgląd na sentyment i brak weny do ogarnięcia tego wszystkiego. :D
      Jeszcze raz dzięki za komentarz i wizytę. :)

      Pozdrawiam,
      Fubster

      Usuń
  2. Spore czystki :D Ja staram się takie robić regularnie i zawsze coś tam się do oddania lub wyrzucenia uzbiera ;) Ostatnio wszyscy wokół są bardzo zadowoleni z moich prezentów kosmetycznych :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz <3