HEJ!
Zawsze, gdy
jestem w Biedronce muszę rzucić okiem, czy czasami nie ma czegoś nowego od
Bell. Tak się złożyło, że tym razem w szafie Bell pojawiły się szminki Ms.
Perfect i jako, że nie mogłam zdecydować się na jeden kolor, wzięłam wszystkie.
Wiem, wiem… Co
za dużo, to niezdrowo, ale cieszę się, że zgarnęłam wszystkie, bo teraz mogę
pokazać Wam całość. Poza tym nudziakowe kolory, to moje życie i kiedy widzę je na półkach w sklepie albo kiedy w końcu wpadają w moje łapy, jaram się jak snop siana ;).
Jeśli jesteście
ciekawi co mam do powiedzenia na ich temat, zapraszam do czytania dalej ^^.
Do wyboru macie
sześć odcieni numerowanych od 01 do 06. Osobiście wolałabym jakieś fajne nazwy, ale to tylko takie moje... dziwactwo ^^'. Wracając do tematu. Każda
szminka kosztowała 8,99zł, więc cena jest jak najbardziej przystępna,. Warto wypróbować te dzieciaczki póki są dostępne.
Gama kolorystyczna,
jak dla mnie, to strzał w dychę i myślę, że przypadnie do gustu każdej
osobie, która tak jak ja lubi na ustach nudne kolorki.
01 – to ciepły
brąz, który lekko wpada w pomarańczowe tony. Jest to jeden z moich ulubionych
odcieni i z pewnością będę go męczyć jesienią ^^ ❤.
02 – róż o
tonach brzoskwiniowych. Najmniej przeze mnie lubiany, bo jest bardzo jasny.
Świetnie się jednak sprawdza jako wypełnienie przy efekcie ombre, z ciemniejszą szminką bądź
konturówką.
03 – typowy róż.
Wygląda ładnie, ale nie sądzę, żeby to był MÓJ kolor ;).
04 – to odcień
marsali, też idealny na jesień.
05 – przydymiony
róż, to mój absolutny faworyt. Wpada lekko w fioletowe tony ❤❤❤.
06 – to brzoskwiniowy
odcień.
Formuła szminek
Ms. Perfect jest bardzo kremowa i przyjemna. Mocno przypomina mi formułę
pomadek Essence, choć te z Bell mają nieco lepszą pigmentacje.
Co do krycia i aplikacji, to
różnie z nimi bywa. Najłatwiej nakłada mi się 01, 04 i 05, reszcie muszę
poświęcić nieco więcej czasu, żeby równomiernie je rozprowadzić i uniknąć
prześwitów. Najlepiej wyglądają z konturówkami, przedłuża to również trwałość samych
szminek i w ciągu dnia ładniej się zjadają ^^.
Poniżej dodaję zdjęcia
mojej krzywej twarzy i wybaczcie mi, ale marna ze mnie fotografka i jeszcze
gorsza modelajda ^^’, ale chciałam pokazać jak szminki prezentują się na ustach.
01 |
02 |
03 |
04 |
05 |
06 |
Generalnie, jak dla
mnie bomba i spokojnie mogę polecić Wam zakup. Zarówno gama kolorystyczna jak i formuła dostają ode mnie dużego
plusa. Nie można również zapomnieć o bardzo przystępnej cenie.
Ja z pewnością będę katować te szminki do upadłego, zwłaszcza 01 i 05 ❤.
Byłoby
fajnie, gdyby Bell wyszło z konturówkami w podobnych kolorach. Z chęcią bym je
wypróbowała ☻.
***
Cóż. To tyle na
dziś ode mnie. Mam nadzieję, że post przypadnie komuś do gustu, a jeśli tak się
stanie, to zachęcam do polecenia go dalej, skomentowania lub zaobserwowania
bloga FUBSTER Cosmetics ❤❤❤.
Bajo!
FUBSTER
Oglądałam je oststnio i kusi mnie nr 04 :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam raczej negatywne opinie o tych pomadkach... Hmmm chyba je jednak wypróbuję
OdpowiedzUsuńU mnie jak na razie się całkiem nieźle sprawują, choć jak wspomniałam w poście, z niektórymi odcieniami jest problem przy równomiernym rozprowadzeniu :).
UsuńMam 04 i kocham ten odcień - pięknie podkreśla ciemno zielone oczy <3 Strasznie żałuję, że nie wzięłam dwóch ;( U mnie w Bierdonce 04 wyszło całe najszybciej i już go nie ma
OdpowiedzUsuńJa mam 03 i jest śliczny /jestem blondynką/ , pomadka jest jak masełko, super.Poza tym dorwałam ją dzisiaj w Biedronce w promocji po 5,99.
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za ten post! :))
OdpowiedzUsuńCzy jest szansa abym gdzieś kupila jeszcze nr.05??
OdpowiedzUsuń