15 lis 2016

10. I ❤ MAKEUP - czekoladka Pink Fizz


Hej!

Akurat, kiedy postanowiłam, że odłożę trochę pieniędzy na czarną godzinę, w Rossmannie pojawiło się stoisko z produktami I MAKEUP. I naprawdę walczyłam ze sobą, żeby przejść obok, jedynie rzucając okiem na te wszystkie czekoladowe wspaniałości. Niestety przegrałam i skończyło się na tym, że kupiłam różową czekoladę, która chodziła za mną od dłuższego czasu.
Jeśli jesteście ciekawi, co mam do powiedzenia na temat tej palety, to zapraszam do czytania dalej ^^.




Mimo, iż paleta wygląda pięknie zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz oraz że jest niezwykle fotogeniczna, to mam dość mieszane uczucia. Zacznę od tego, że zapach palety zwyczajnie mnie odpycha. Miałam nadzieję, że Pink Fizz będzie pachnieć czekoladą, niestety pachnie jakąś dziwną mieszaniną truskawek i jogurtu naturalnego z dodatkiem mieszanki chemicznej. Opis dziwny, wiem, ale tak mi się kojarzy ten zapach. Jest potwornie mdły i niemalże od razu zaczyna mnie boleć od niego głowa.

1. Champers 2. Drink 3. Flute 4. Sparkling 5. Toast

Co do wnętrza, to cienie w tej palecie są dość słabo napigmentowane. Nie są oczywiście najgorsze, wciąż da się z nimi pracować, ale mimo wszystko miałam nadzieję, że będą tak samo dobre, jak w Naked Chocolate.
Podoba mi się za to duża wypraska z cielistym matowym cieniem (Champers), tego u mnie nigdy za wiele i zawsze z radością witam taki cień w palecie. Ten tutaj ma bardzo ładny odcień i dobrze spełnia swoją rolę przy matowieniu łuku brwiowego oraz załamania powieki. 

6. Bubbles 7. Girl 8. Party 9. Elegant 10. Celebrate 11. Truffle

Z drugiego rzędu moim ulubionym cieniem jest Celebrate i jestem zdziwiona, że taki odcień w ogóle przypadł mi do gustu. Zazwyczaj omijam szarości i niebieskie cienie szerokim łukiem, ale to połączenie tutaj wygląda naprawdę nieźle. 

12. Rosy 13. Cork 14. Pop 15. France 16. Pink Fizz

Trzeci rząd na zdjęciu wyszedł okropnie. W rzeczywistości te kolory wyglądają o wiele lepiej. Cień Rosy jest tu praktycznie niewidoczny, ale na powiece daje efekt delikatnej różowo-fioletowej poświaty z drobinkami brokatu. Najlepiej nakładać go na mokro, wtedy zyskuje prawdziwą intensywność i nie osypuje się tak koszmarnie, jak przy nakładaniu na sucho.
Ciekawym cieniem jest również cień France. Ja raczej nie będę go używać, ale kolor wydaje mi się naprawdę piękny. Kiedy się go rozciera zaczyna opalizować za fioletowo.

☾✰☽

Kurczę. Sama nie wiem, co mam myśleć o tej czekoladzie. Z jednej strony podoba mi się zestawienie kolorystyczne, a różowe opakowanie cieszy moje oczy, ale z drugiej, wkurza mnie pigmentacja niektórych cieni. Dodatkowo ten okropny zapach. Możecie mi wierzyć lub nie, ale na samą myśl zaczyna mnie boleć głowa, jak podczas jazdy samochodem, gdy cierpi się na chorobę lokomocyjną. Niektóre zapachy tak na mnie działają ^^'.
Cieszę się, że mam kolejną czekoladę do kolekcji, ale wiem, że nie będę jej jakoś namiętnie katować. No może tylko ten cielisty cień, kiedy pokończą mi się wszystkie inne, no i Rosy, bo wygląda magicznie.
Cóż, jak na razie biała czekolada pozostaje na swoim zaszczytnym pierwszy miejscu. Ciekawa jestem jak wypadnie reszta czekoladek i już nie mogę się doczekać, kiedy wpadną w moje łapeczki :D.

A jakie jest Wasze zdanie na temat różowej czekolady? 

☾✰☽

Ode mnie to tyle na dziś. Mam nadzieję, że post przypadnie komuś do gustu, a jeśli tak się stanie, to serdecznie zapraszam do komentowania, polecania dalej lub zaobserwowania bloga FUBSTER Cosmetics. Będzie mi bardzo miło.

Pozdrawiam Was,
FUBSTER

6 komentarzy:

  1. mam jedną paletkę z serii czekoladowych i wiecznie zachwycam się zapachem cieni :D

    obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak mam przy używaniu białej czekoladki :D, więcej czasu poświęcam na wąchanie niż na sam makijaż :D

      PS. Dziękuję za obserwacje <3

      Usuń
  2. Opakowanie cudowne, jak w przypadku wszystkich czekoladek. Ale kolorystyka faktycznie nie porywa. Nie przemawia do mnie ... weź mnie :) Nie skuszę się, a jeszcze po tym opisie zapachowym to już całkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha nie no, może to ja po prostu mam jakiś nadwrażliwy nos :D.

      Usuń
  3. W moim Rossmannie nie ma ich produktów :( Ale to może i dobrze, bo pewnie wydałabym wszystkie pieniądze :D Paleta super, ale ja poluje na Chocolate Vice - bardziej pasuje mi kolorystycznie :) Obserwuję i zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chocolate Vice jest świetna, piękne kolory cieni i jest bardzo dobrze napigmentowana, więc jak najbardziej polecam ^^.

      Dziękuję za obserwacje <3

      Usuń

Dziękuję za komentarz <3