6 sty 2017

16. MISSHA Signature ★ extreme cover concealer



Hej!

Witam Was serdecznie w roku 2017.
Dziś mam dla was kilka słów na temat pewnego korektora, który posiadam już od dość długiego czasu i myślę, że najwyższa pora, by się wypowiedzieć na jego temat.
Jeśli jesteście ciekawi korektora marki MISSHA, to zapraszam Was do dalszej części posta ☺.



Korektor kupiłam na stronie missha.pl tam też znajdziecie skład jak i kilka słów od producenta.
Kosztował 59.90, a pojemność wynosi 10g. Co do opakowania, to chyba wszyscy przyznacie, że prezentuje się naprawdę nieźle. Jest bardzo eleganckie poprzez połączenie czerni i złota, ale również bardzo solidne i trwałe. 


Dodatkowo do korektora dołączony jest pędzelek naprawdę świetnej jakości. Bardzo dobrze się z nim pracuje, gdy chcę zakryć nieco większą niedoskonałość, bo do mniejszych używam zwykłego punktowego pędzla.
Jak wspominałam, posiadam ten korektor już sporo czasu, ale gdy do mnie przyszedł całość była zapakowana w czarny kartonik, a pędzel znajdował się w plastikowym pokrowcu, który niestety bardzo szybko zgubiłam, tak samo jak wieczko, które oprócz złotego zamknięcia chroni produkt przed wysychaniem.


Do wyboru są dwa odcienie 21 i 23. Ja posiadam 21 i jest to prawie idealny odcień. Piszę prawie, bo mógłby być odrobinę jaśniejszy, ale i tak nie jest źle. Zawsze mógł być to odcień light nutella ^^’.
Konsystencja tego korektora jest bardzo gęsta i absolutnie nie polecam go używać pod oczy, ale  za to idealnie sprawdza się przy zakrywaniu niedoskonałości. Krycie tego korektora jest kosmiczne i w pełni zasługuje na swoją nazwę. Do tego produkt ładnie pachnie, tak pudrowo i jest bardzo, bardzo wydajny.


Sprawdza się również, jako baza pod cienie, bo wyrównuje mi koloryt powiek i świetnie trzyma cienie. Ale muszę być z Wami szczera. Nasz związek, to ten typu love-hate i wszystko zależy od tego, jak moja skóra danego dnia się czuje. 
Kiedy jest dobrze nawilżona i ogólnie w „dobrym humorze”, świetnie dogaduje się z tym korektorem, ale jak ma te gorsze dni, to za Chiny Ludowe nie pozwoli na to, żeby się z nim ładnie stopić. Trzeba też pamiętać, żeby dobrze go rozprowadzić, bo może się odznaczać.

★★★

Czy kupiłabym go ponownie? Prawdę mówiąc to nie wiem. Z jednej strony dobrze by było mieć pod ręką taki produkt jak ten, który idealnie maskuje niedoskonałości, ale z drugiej... myślę, że jest wiele lżejszych produktów godnych uwagi. 
W każdym bądź razie jest wydajny, świetnie kryje, opakowanie jest naprawdę solidne i ładne. Za cenę 59,90zł dostajemy 10g produktu a do tego dobry pędzel, więc myślę, że wart jest wypróbowania. Ale z pewnością nie jest to jakiś must have. 
Osobiście jednak cieszę się, że zdecydowałam się go wypróbować. 

★★★

A czy ktoś z Was posiada jakieś dobrze kryjące korektory, które moglibyście polecić? I co myślicie o marce MISSHA, bo jak na razie, ja mam nieco mieszane uczucia ^^. 
Dajcie znać w komentarzach.

Ode mnie to tyle na dziś. Mam nadzieję, że post przypadnie komuś do gustu, a jeśli tak się stanie, to serdecznie zapraszam do komentowania, polecania dalej lub zaobserwowania bloga FUBSTER Cosmetics.
Będzie mi bardzo miło.
Dziękuję również tym z Was, którzy już obserwują bloga i udzielają się pod postami.

♥  Szczęśliwego Nowego Roku  ♥

Pozdrawiam Was,
FUBSTER

PS. Tekstura użyta w pierwszym zdjęciu pochodzi od rose-perdu.

3 komentarze:

  1. Nie miałam okazji wypróbować tego korektora. Ja z całego serca polecam : Mac Pro Longwear oraz Estee Lauder Double Wear Blush-On Glow BB. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znałam go, a wygląda bardzo ciekawie :) Czekają na mnie pomadki z Missha, muszę je wreszcie przetestować :) Zostaję tu dłużej, bardzo ładny blog, śliczne zdjęcia. Jak na początek naprawdę świetna jakość!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam przyjemności używaia tego korektora, może najwyższa pora zainwestować w coś z górnej półki

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz <3