12 maj 2018

22. ♞ The Magic by Juvia's


Hej!

Jak się macie kochani? Mam nadzieję, że weekend mija Wam w miłej atmosferze, bo u mnie tak właśnie jest. Mam wiele energii do pracy i w ogóle czuję jakiś taki przypływ inspiracji, co naprawdę dobrze mi robi.
Dziś podzielę się z Wami moją opinią na temat trzeciej posiadanej przeze mnie palety marki Juvia’s Place. Zapraszam Was do czytania dalej, jeśli jesteście zainteresowani i serdecznie dziękuję Wam za odwiedziny i pozostawienie po sobie śladu pod poprzednimi postami. To bardzo miłe ❤.
Okej, przejdźmy do rzeczy!




The Magic by Juvia’s to paleta, którą chyba kocham najbardziej z całej trójcy, którą posiadam. Jak widać na zdjęciu jest bardzo fotogeniczna i przyjemnie robiło mi się jej zdjęcia. Ta paleta również została zamówiona w sklepie LookTop.

Cena na stronie LookTop: 179zł
Wymiary palety: 18,5x19cm
Średnica wypraski: 3,5cm
Waga netto: 57,6g
Opakowanie: kartonowe, solidne, zamyka się na magnes + paleta jest zapakowana w kartonik na którym jest podany skład i tak dalej.

NIE TESTOWANO NA ZWIERZĘTACH


Paleta zawiera 16 cieni:

6 matów: Zakija, Kesi, Nana, Kogi, Ife i Yejide
8 perłowych: Nubia, Osun, Zuba, Boronu, Aja, Vai, Yemoja i Buzo
2 duochromy: Faso i Yara

Tak naprawdę paletę można podzielić na 8 ciepłych odcieni i 8 chłodnych, więc myślę, że jest dość uniwersalna. Dodatkowo dużym plusem jest to, że posiada cielisty cień, którego tak naprawdę nigdy za wiele. Ten świetnie się sprawuje i bardzo ładnie matowi załamanie powieki.


Na pierwszy rzut idzie ciepła ósemeczka, którą katuje prawie codziennie: Nubia, Zakiya, Osun, Kesi, Zuba, Nana, Boronu i Kogi (uwielbiam jak każdy cień ma swoją nazwę).
Moimi ulubieńcami z tej ósemki są: Osun, Zuba i Boronu. Kolory idealne na co dzień, fantastycznie prezentują się na powiece, a praca z nimi to prawdziwa przyjemność. Bardzo ładny jest też odcień Kogi. Raz użyłam go do różowego makijażu jako kreski, a także w załamaniu powieki (nabrałam na pędzel tylko odrobinę, bo pigmentacja jest dość mocna). Zdjęcie możecie zobaczyć na Instagramie.


Chłodna ósemka, to: Faso (fioletowy duochrome opalizujący na niebiesko), Aja (bardzo ciemna zieleń), Vai, Yemoja, Ife, Yara (jasny turkusowy duochrome opalizujący na jasne złoto), Buzo i Yejide.
Jeszcze nie miałam za bardzo okazji testować chłodnych odcieni, ale już mam kilka pomysłów. Bardzo chcę wykorzystać te dwa duochromy, bo wyglądają bajecznie. Pamietam, że kiedyś kupiłam dwa duochromy od NABLA Cosmetics i strasznie się do nich zraziłam, bo nie dało się wyciągnąć z nich mocy koloru, ale te, z tej palety są boskie. 



PODSUMOWANIE

Podsumowanie tej palety będzie podobne do podsumowań poprzednich dwóch palet. To są po prostu świetne cienie z którymi praca przebiega sprawnie i przyjemnie. Różnorodność kolorystyczna daje wiele możliwości. 
Czy kupię w przyszłości jakieś inne palety tej marki? Jak najbardziej, choć przyznam, że byłoby miło, gdyby wyszli do klientów z pojedynczymi cieniami. Wtedy byłoby łatwiej skomponować paletę odcieni, które odpowiadałyby nam w 100%. Cóż, może się tego doczekamy, kto wie?
Na ich oficjalnej stronie jest pokazana paleta The Warrior, która niestety aktualnie jest wyprzedana. Jeśli jednak znów się pojawi i być może trafi do jakiegoś polskiego sklepu internetowego, to z pewnością ją kupię. Z resztą sami zobaczcie, jaka jest cudowna – Juvia’s Place.

♡♡♡

Ode mnie to tyle na dziś. Mam nadzieję, że post przypadnie komuś do gustu, a jeśli tak się stanie, to serdecznie zapraszam do komentowania, polecania dalej lub zaobserwowania bloga FUBSTER Cosmetics.

Będzie mi bardzo miło. Dziękuję również tym z Was, którzy już obserwują bloga i udzielają się pod postami ♥♥♥.

Tekstura użyta w pierwszym zdjęciu pochodzi od TERRIBLECRASH


Fubster

2 komentarze:

  1. uwielbiam tę paletkę! Najlepsza pigmentacja ever:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawią mnie te paletki ;) Nie miałam jeszcze z nimi styczności :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz <3